Dzielimy ilość oczek ramienia na 3 możliwie równe części (u mnie było to 25 oczek, zatem podział wyglądał tak: 9-8-8).
Rozpoczynamy od strony podkroju szyi (na zdjęciu to lewy brzeg robótki). Przerabiamy oczka do drugiej strzałki (u mnie było to 17 o.), następne oczko oplatamy nitką i przekładamy z powrotem na lewy drut, odwracamy robótkę i przerabiamy do końca rzędu.
Kolejne 2 rzędy przerabiamy w całości, przez całą długość ramienia. Strzałka wskazuje miejsce, w którym po raz pierwszy odwróciliśmy robótkę.
Potem - zaczynając znowu od strony podkroju szyi - przerabiamy 9 o., następne oczko oplatamy nitką i przekładamy z powrotem na lewy drut, odwracamy robótkę i przerabiamy do końca rzędu.
Prawie gotowe. Kolejne 2 rzędy znów przerabiamy w całości. Tym sposobem uzyskaliśmy robótkę lekko poszerzoną od strony podkroju szyi. Dzięki temu ukształtował się nasz skos ramienia.
Jednocześnie zachowujemy na drucie "żywe" oczka, które następnie połączyć możemy na szczycie ramienia metodą 3-needle bind off. Oczywiście zeszyć tradycyjnie też można, ale komu by się chciało... ;)
Akurat coś dziergam. Niedługo będę na etapie kształtowania ramion. Na pewno wykorzystam nową metodę. :-)
OdpowiedzUsuńNobel dla tego, kto wymyślił tę stronę! Zapowiada się skarbnica wiedzy praktycznej. Tak trzymać, kochane :)))
OdpowiedzUsuńszybka jesteś Gosiu ;)
OdpowiedzUsuńTylko fotki zobaczyłam i wiedziałam, że to Małgosia! :-)
OdpowiedzUsuńSenkju za tutorial :-)
Ciekawe, muszę wypróbować.
OdpowiedzUsuńświetny sposób, wypróbuję :-))))
OdpowiedzUsuńWłaśnie to mi było Gosiu potrzebne. Dziękuję:)
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc ja, "zielenina" nie zrozumiałam tego, co Pani napisała. Filmik by rozjaśnił w głowie. Chyba nie mam wyobraźni.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam